czwartek, 17 stycznia 2013

Trening a grypa

Witam po dłuższej przerwie.

Zapewne większość Was P90X'owców wie, że trening P90X podzielony jest na 3 trzydziestodniowe fazy.

Dokładniej rzecz biorąc mamy 3 tygodnie treningu, a potem tzw. recovery week,
czyli (nie wdając się w szczegóły) taki lżejszy treningowy tydzień.

I właśnie podczas recovery week pomiędzy fazami 1 i 2 dopadło mnie przeziębienie.


Naprawdę starałem się mimo wszystko trenować, ale gdy podczas rozgrzewki prawie zemdlałem - postanowiłem odpuścić i zacząć normalnie fazę 2, gdy już wydobrzeję.

Zwłaszcza, że zasięgnąłem rady ekspertów (studenci akademii medycznych, fizjoterapeuci
i lekarze), którzy zgodnie stwierdzili, że delikatny trening przy delikatnej infekcji może być wskazany.

Problem w tym, że ani moja infekcja, ani trening P90X nie należą do delikatnych ;)

Na domiar złego kilka dni potem dopadła mnie grypa żołądkowa.

Rozwaliło mi to plany kompletnie.
Jedyna dobra rzecz, która z tego wynikła to chyba tylko moja waga, która wynosi o 7 kg mniej niż przed zaczęciem P90X. Ale co najmniej 2 kilo to przez odwodnienie.


W końcu wracam do zdrowia i nie mogę się już doczekać treningów.


No ale w czym problem?

Ano w tym, że nie wiem, co powinienem teraz zrobić z treningiem.

Czy jak zacznę od razu fazę drugą, to czy moja forma będzie wystarczająca, żeby to udźwignąć?
I czy efekty nie będą wypaczone poprzez tę wymuszoną przerwę?



I w końcu wymyśliłem, że zacznę cały trening P90X od samego początku :)


Będzie to w sumie nawet ciekawe, bo mogę wszystko opisywać na bieżąco.
A nie tak jak wcześniej, gdzie gdy zacząłem pisać ten blog, to byłem już pod koniec 1 fazy treningowej.



A tak, jak ktoś, kto nie ma pojęcia, czym jest P90X trafi tutaj, to będzie mu się łatwiej czytało i rozumiało.

No to zaczynamy od poniedziałku.



Na koniec przyjemna muzyczka i taniec w wykonaniu jutubowego tancerza
o pseudonimie TSC - Forsythe.

Tańczy on z taką swobodą i na takim luzie, że widać, że taniec, to dla niego czysta przyjemność. Pomimo tego, że pod koniec filmu widać, jak bardzo tancerz się spocił.

Tym właśnie powinien być trening. Pasja, luz, zabawa i jednocześnie ciężka praca.
Smacznego:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz